Z pewnym zaskoczeniem, ale nie da się ukryć, że także z niejaką nostalgią przeczytałem na portalu GK24.pl (Głos Koszaliński) informację o tym, że Minister Inwestycji i Rozwoju Jerzy Kwieciński zapowiedział, iż cała, niezwykle ważna dla Pomorza Zachodniego, droga S6 od Szczecina aż po Trójmiasto powstanie do roku 2023 i w znacznej mierze zostanie wybudowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. To sposób na wybudowanie odcinków, które powypadały z dotychczasowych planów budowy.
Dlaczego z nostalgią? Po pierwsze dlatego, że sporo wysiłku wymagały ode mnie starania w Brukseli, by zapewnić tej budowie środki unijne. Dzięki pieniądzom z Unii droga jest już w zaawansowanej budowie na odcinku Szczecin-Koszalin.
A po drugie dlatego, że dokładnie 21 lat temu, w roku 1997, jako pierwszy Minister Transportu i Gospodarki Morskiej wydałem trzy koncesje na A2, jedną na A1 oraz koncesję na eksploatację odcinka A4, zbudowanego w zasadzie ze środków publicznych. Mimo, że do dziś systemu koncesyjnego się już nie praktykowało, to drogi wtedy w ten sposób wybudowane stanowią ponad 28 proc. w sieci autostrad w Polsce. Bez systemu koncesyjnego, mielibyśmy obecnie o ponad jedną czwartą autostrad mniej niż mamy. Te autostrady jednak są, służą społeczeństwu, pozwoliły uniknąć wielu ofiar na drogach.
Cieszę się, że po 21 latach pan minister Jerzy Kwieciński sięga po ten sposób wzbogacenia infrastruktury drogowej kraju. Życzę mu powodzenia.