Gazeta Wyborcza Zielona Góra
(…) Europoseł: bilans jak w Egipcie
– Bilans wodny w Polsce jest podobny do tego w Egipcie. To wręcz apel: zacznijmy prowadzić racjonalną gospodarkę wodną – mówi prof. Bogusław Liberadzki, europoseł SLD od 2004. W maju zdobył mandat na kolejną kadencję z list Koalicji Europejskiej.
– Pamiętamy wielką powódź z 1997 r. Po niej było wielkie poruszenie, powstały sensowne plany z budowami zbiorników retencyjnych. Od tego czasu minęło ponad 20 lat. Szybko wróciliśmy do starych praktyk, np. stawiania domów na polderach zalewowych. Mało racjonalne, prawda – opowiada Liberadzki.
Jego zdaniem, najważniejsze są właśnie zbiorniki retencyjne. – Zatrzymują wodę, umożliwiają jej wykorzystywanie w różnych sytuacjach. U naszych sąsiadów w Niemczech wykorzystuje się w ten sposób aż 20 proc. wody, w Polsce jest to kilka procent – mówi prof. Liberadzki. (…)
„Kiedy zabraknie nam wody w kranach, a Lubuskie zamieni się w step?”