Przed II turą…

Trzaskowski jest mi bliższy

Za kilka dni wybierzemy nowego prezydenta Polski. Spośród dwóch pretendentów popieram Rafała Trzaskowskiego.

Podzielam jego pogląd, że Polska jest silna, gdy jest silnym ogniwem Unii Europejskiej. Trzeba wrócić na Zachód! Rafał Trzaskowski to zapowiada. Ogłosił, że jeśli zostanie prezydentem Polski, zaprosi do Warszawy prezydenta Niemiec i prezydenta Francji, żeby ożywić Trójkąt Weimarski, który zawsze służył budowie silnej pozycji naszego kraju w unijnej rodzinie. Swoją pierwszą wizytę zagraniczną złoży zaś w Brukseli, żeby podkreślić znacznie Unii dla naszego kraju.

Rafał Trzaskowski zapowiada też zdecydowane i twórcze włączenie się we wszystkie najważniejsze prace Unii, by wspólnie pokonać COVID-19 i kłopoty, jakie epidemia obnażyła – przede wszystkim w sferze zarządzania i gospodarki. Przywrócenie jej względnej samowystarczalności, unowocześnienie poprzez rozwój cyfryzacji i ochronienie klimatu przez osiągnięcie do roku 2050 całkowitej neutralności klimatycznej, to są zamierzenia twórcze, pro-rozwojowe, które uczynią życie Europejczyków bezpiecznym, zasobnym i socjalnie ustabilizowanym na wysokim poziomie.

Nie wyróżniam w tym wyliczeniu przestrzegania praw kobiet, mniejszości, środowisk LGBT i respektowania wolności obywatelskich, bo w Europie są to sprawy oczywiste, stanowią cywilizacyjny standard. Stanowisko Rafała Trzaskowskiego w tych sprawach też jest jasne i jednoznaczne.

Plany unowocześnienia Europy i uodpornienia jej na ewentualne nowe zagrożenia, to niewątpliwie rewolucja, która zmieni europejskie oblicze. Nie może się to odbywać obok nas, gdyż wtedy na zawsze zostaniemy na poboczu. Zatem europejska rewolucja wymaga także radykalnych zmian, jeśli chodzi o nasze sprawy. Jednak Rafał Trzaskowski uważa, co także mi odpowiada, że powinny one następować ewolucyjnie, w drodze porozumienia, szukania kompromisów. To jest sposób myślenia, który podzielam.

Z tych powodów w wyborach prezydenckich w niedzielę, 12 lipca, poprę kandydaturę Rafała Trzaskowskiego.