Zakorkowany korytarz

Budowa S3 w rejonie Polkowic przerwana! Jak donosi prasa, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad „wyrzuciła z placu budowy firmę Salini Polska”. Przyczyna: duże opóźnienia w stosunku do harmonogramu, zaległości wobec podwykonawców. O tym się mówi. Mniej słyszymy o innych przyczynach, takich jak wzrost cen surowców, kosztów pracy, energii itp, a więc o powodach, które prawdopodobnie miały wpływ na opłacalność przedsięwzięcia.
To nie pierwszy taki przypadek. W ciągu ostatnich lat obserwujemy rosnący w Polsce udział firm zagranicznych w realizacji kontraktów infrastrukturalnych. Mieliśmy już podobne doświadczenia w poprzednich latach – kontraktowano firmy nie licząc się z ich możliwościami i potencjałem. Niekiedy dochodziło do sytuacji, że wolały one zbankrutować niż wypłacić należności polskim wykonawcom. Jak widać, ten stan rzeczy się utrzymuje.
Druga strona tego medalu jest taka, że po latach zastoju mamy boom inwestycyjny. Jest regułą na rynku, że w czasach zastoju producenci cementu, kruszyw, właściciele maszyn i urządzeń, po prostu bankrutowali, a teraz chcą sobie zrekompensować poniesione wcześniej straty.
Tego typu sytuacje powinny być dla rządu do przewidzenia. Widać, tak się nie stało, nie wyciągnięto żadnych wniosków, skoro sytuacja się powtarza. I to dość cyklicznie – im bliżej końca finansowania z Brukseli, tym większe natężenie przetargów podpisywanych pod presją czasu. Być może dlatego nie przywiązuje się należytej wagi, że jak jest boom, to ceny radykalnie rosną o kilkadziesiąt proc i to w każdym asortymencie począwszy od piasku.