Zmiana czasu odchodzi do lamusa. W konsultacjach na ten temat wzięło udział bez mała 5 mln. obywateli Unii Europejskiej i zdecydowana większość (80 proc.) opowiedziała się by na terenie Unii zmiana czasu już nie obowiązywała. Parlament Europejski przegłosował więc odpowiednią dyrektywę. Teraz projektowi przyjrzy się Rada Europejska, a poszczególne kraje będą musiały zdecydować, który czas wybierają – letni, czy zimowy. Polska skłania się ku letniemu. To oczywiście pociągnie za sobą pewne konsekwencje. Na przykład w Paryżu słońce wstaje 1,5 godziny później niż w Warszawie, dzień więc będzie się zaczynał z opóźnieniem, ale i później kończył. Po co jednak jeździć tak daleko – różnice będą widoczne także w kraju. Na przykład między Szczecinem a Krakowem… No, cóż – trzeba się będzie przyzwyczaić.
Parlament Europejski dał zielone światło, by skończyć ze zmianą czasu.